Co umowy śmieciowe oznaczają dla pracowników?

Około miliona Polaków pracuje na tak zwanych umowach śmieciowych – oznacza to, że nie mają stałego zatrudnienia, a ich sytuacja jest niepewna. Najczęściej zaczyna się od umowy na czas określony, zlecenia lub etatu czasowego, z obietnicą przejścia na stałe zatrudnienie po pewnym czasie i… na tym się kończy. A pracownicy nie zmieniają miejsca zatrudnienia, ponieważ wiąże się to z wielkim stresem i często przejściowym kryzysem w domowym budżecie. Na to nie mogą sobie pozwolić nie tylko osoby u progu dorosłości, ale i te, które na śmieciówce pracują już od lat.
Jak wygląda praca na umowie terminowej w praktyce?
Z badań prowadzonych przez pracowników Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że pracownicy na śmieciówkach posiadają niewykorzystany potencjał. Pracodawcy o wiele rzadziej posyłają ich na szkolenia, w dodatku zlecają im mniej wymagające zadania. Co więcej, najczęściej moment podpisania upragnionej i obiecanej, bezterminowej umowy o pracę jest przesuwany w nieskończoność. Pracodawcy tłumaczą, że w ten sposób sprawdzają pracowników chcąc podjąć decyzję o tym, którzy z nich najlepiej sprawdzą się na stanowisku. Bezpośrednio przekłada się to na mniej stabilną sytuację życiową zatrudnionych osób, a także na mniejsze poczucie bezpieczeństwa – pracownika terminowego łatwiej jest zwolnić.
Dlaczego firmy nie chcą podpisywać umów na stałe?
Powód jest prosty – utrzymanie pracownika na stałej umowie jest sposób droższe. Ponadto jeśli biznes jest zagrożony, trudniej jest go zwolnić. Taki stan rzeczy pośrednio źle świadczy o stanie polskiej gospodarki. Jeśli pracodawcy próbują się zabezpieczać kosztem dobrobytu i praw pracownika oznacza to, że rynek jest bardzo niestabilny i chwiejny. Cierpi jak zwykle pracownik.
Czy to jest legalne?
Co więcej, stałe odmawianie pracownikowi zatrudnienia na czas nieokreślony nie jest działaniem zgodnym z prawem. Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy wykazują, że wielu pracodawców zatrudnia pracowników łamiąc przy tym przepisy. A konsekwencje są poważne – przez brak stabilności zawodowej rodzi się mniej dzieci, a młodzi Polacy coraz chętniej wyjeżdżają za granicę, gdzie łatwiej mogą liczyć na zbudowanie stabilnego życia i poczucie bezpieczeństwa.
Artykuł: Mistrzu
Foto: libtech